Kiedyś był to absolutny luksus dostępny tylko w najbardziej prestiżowych samochodach i to często za słona dopłatą. Czasy się jednak zmieniają i klimatyzacja dostępna jest teraz – czasem nawet w standardzie – w najbardziej popularnych autach. W gruncie rzeczy przydatna jest ona przez cały rok, a nie tylko latem w czasie największych upałów.
Jak rosła popularność instalacji klimatyzacji w autach osobowych?
Zimą klimatyzacja także jest przydatna, bowiem bardzo szybko pozwala usunąć zmorę wszystkich kierowców – zaparowanie szyb. Klimatyzacja pojawiła się w amerykańskich samochodach w latach pięćdziesiątych i w porównaniu do dzisiejszej, był to system zupełnie z innej epoki. Stamtąd nowa moda przedostała się do Europy, choć jeszcze do wczesnych lat dziewięćdziesiątych w Europie Zachodniej klimatyzację montowano do zaledwie 8 – 9 procent samochodów i to głównie dużych i odpowiednio drogich pojazdów z górnej półki. Teraz jednak spowszedniała i jako się rzekło jest dostępna nawet w najtańszych modelach samochodów, choć w dalszym ciągu nie jest to mały wydatek. Według danych statystycznych w ubiegłym roku 88 procent aut sprzedanych w Europie Zachodniej miało klimatyzację, zaś rokowania mówią, że w roku 2018 odsetek ten będzie wynosił 96 procent. W Polsce szacuje się, że co najmniej 65 procent nowych samochodów wyposażonych jest w klimatyzację.
Przedstawiciele branży samochodowej utrzymują że klimatyzacja jest wyposażeniem podwyższającym bezpieczeństwo, część potencjalnych użytkowników zaś traktuje klime jako drogi i niebezpieczny dla zdrowia dodatek bez którego doskonale można się obyć. Jak jest naprawdę? Zdecydowanie warto się zgodzić ze zdaniem producentów. Dziś klimatyzacje montuje się standardowo nawet w ciężarówkach zapobiegając w ten sposób nadmiernemu rozgrzaniu wnętrza kabin, a to z kolei sposób na walkę ze zmęczeniem kierowcy. Klimatyzacja przydaje się nie tylko w upalne dni. Klimatyzacja osusza powietrze, więc skutecznie pomaga w szybkim usunięciu pary z szyb. Należy więc ja włączac jak najczęściej, ale – uwaga – nie tylko z uwagi na komfort. Klimatyzacja smarowana jest olejem zawartym w czynniku chłodzącym, więc raz na jakiś czas warto ją uruchomić aby system został przesmarowany. Klimatyzacji nie należy uruchamiać przy temperaturze ujemnej, gdyż w parowniku może wytrącić się lód i zatkać obieg układu. Natomiast przy nawet plus dwóch stopniach system będzie działał prawidłowo. Podczas upałów nie jest zalecane, by temperatura w klimatyzowanym wnętrzu różniła się więcej niż o osiem stopni od zewnętrznej. Przy zbytnim przechłodzeniu auta łatwo o zaziębienie.
Na czym polega konserwacja klimatyzacji?
Klimatyzacja jak każde urządzenie, wymaga obsługi. Co roku warto udać się do serwisu na odessanie czynnika chłodzącego, separację oleju i jego uzupełnienie. Corocznie też należy zmieniać filtr przeciwpyłkowy – na brudnych polskich ulicach szybko się zatykają psując wentylację. Zaparowane szyby w autach to często nie wina wentylatorów, lecz właśnie zapchanego filtra przeciwpyłkowego, przez który przepływa całe powietrze zdążające do kabiny. Dobrze jest co roku odkazić parownik w którym rozwijają się grzyby i drobnoustroje, mogące mieć negatywny wpływ na zdrowie. Co dwa lata należy wymieniać filtr oleju (podobny do tego z silnika) i osuszacz. Prawo wymaga, aby w układzie klimatyzacji stosować ekologiczny czynnik, zamiast niszczącego ozon zabronionego R12. W starych autach wymiana czynnika na ekologiczny może wiązać się z koniecznością wymiany uszczelek i remontu instalacji. Jednak kiedy w układzie jest nowy czynnik, warto zajrzeć co dwa lata do warsztatu bo płyn paruje i co roku ubywa go ok. 12 procent. Przy ubytku powyżej 30 procent klimatyzacja staje się bezużyteczna.